07:15 || Ashton Irwin - Tłumaczenie PL

sobota, 26 kwietnia 2014

Rozdział 3

Następnego ranka postanowiłam, że spróbuje złamać Ashtona Irwina. Stał tam gdzie zawsze, oparty o znak przystanku. Nie mogłam oderwać oczu od niego. Przechodząc przez ulicę podziwiałam sposób w jakim stał i patrzył tym wzrokiem, który zapierał dech w piersiach. Podeszłam do niego. Kiwnął głową na przywitanie. Wypuściłam nerwowo oddech, przygotowując się psychicznie, na to, co miałam zrobić.
-Dobrze Irwin. Mam kilka pytań do Ciebie- rzuciłam torbę pod nogi. Jest zdecydowanie zbyt ciężka jak dla mnie, aby stać z nią na ramieniu. Dalej czekałam.
- Ach, więc w końcu zorientowałaś się jak się nazywam. Zajęło ci to bardzo długo.- Ashton zachichotał.
-I naprawdę nie obchodziło mnie to, do niedawna- powiedziałam. Starałam się ukryć, że zrobiło mi się głupio, iż nie zapytałam nikogo wcześniej o to. Skubałam rąbek koronki znajdującej się na mojej bluzce. Miała nadzieje, że Ashton nie zada więcej pytań.
-Tak, gdzie są te pytania, jakie miałaś do mnie ?- Ashton przeczesał włosy palcami.
- Gdzie mieszkasz? Znam okolicę i nigdy wcześniej nie widziałam cię.- zapytałam go. Stałam przed nim na palcach, aby być bliżej niego, jak tylko mogę. Myślałam, że może gdybym przycisnęła go trochę to zmusiłabym go, aby odpowiedział zgodnie z prawdą.
- W dole twojej ulicy, taki mały domek na rogu.-odpowiedział. Jego oczy nadal były ukryte za okularami przeciwsłonecznymi
-Skąd wiesz kim jestem ?- zapytałam. Ashton zrobił krok do tyłu. Wyraźnie czuł się nieswojo, gdy byłam kilka cali od niego.
- Każdy wie.  Jesteś jedną z najbardziej popularnych dziewczyn w szkole.- wzruszył ramionami. Następnie wyciągnął kolejnego papierosa z kieszeni. Włożył go do ust i zapalił, przy czym zaciągnął się. Wypuścił więcej dymu, tym razem mając na tyle przyzwoitości, aby odwrócić głowę ode mnie. Wyciągnęłam telefon i sprawdziłam godzinę: 07:15. Autobus po raz kolejny się spóźnia.
-Skąd wiesz tyle o moich rodzicach?- zapytałam
-Najbogatsza para w mieście. Trudno nie słyszeć ludzi mówiących o nich zawsze i wszędzie.- Ashton wzruszył ramionami. Gestykulował rękami, w których miał papierosa, przez co dym unosił się wokół nas.
-Dlaczego cię to interesuje? -Uśmiechnął się. Czułam, że tak naprawdę nie zastanawiało go to, ale nie chciał się przyznać do dbałości o cokolwiek, co ze mną związane. Wyciągnął papierosa częstując mnie. Nie odezwałam się, przecież kiedyś musi być ten pierwszy raz. Wyciągnął papierosa, oczekując, iż wezmę go od niego. Niepewnie wzięłam go z jego rąk, jego palce delikatnie dotknęły moich. Wzięłam szybki mach i wyjęłam go z moich ust, starając się aby nie kaszleć.  Gdy miałam w płucach dym, zdałam sobie sprawę jak to uspokaja, jak jest prawie kojące. Ashton pokręcił głową.
-Nie wiem, Murphy.
-Najwyraźniej nie, Irwin. Inaczej czuł byś potrzebę, aby powiedzieć mi trochę faktów o sobie.- Oddałam papierosa Ashtonowi, który wziął go ponownie do ust i zaciągnął się.
-Czy masz jakieś pytania do mnie, Murphy? Albo mamy zamienić zasady tej małej gry na twoje?- zapytał Ashton
- Dlaczego musisz być taki wredny? -jęknęłam. Moim celem było, aby Ashton otworzył się trochę więcej niż do tej pory.
-OK, więc będziesz mi zadawać pytania, tak? Aby mnie poznać? Bo chyba masz jakiś szalony plan, aby na tym przystanku było magicznie,abyśmy zostali przyjaciółmi? Cóż, do tej pory ja tylko cię znam, a ty nic o mnie nie wiesz.-Ashton znów mnie poczęstował papierosem i pozwolił się zaciągnąć, zanim zdeptał go na chodniku. -To tylko kolejny dowód, że dbasz tylko o siebie Murphy.
-No cóż, Irwin. Jaki jest twój ulubiony kolor? Czy uprawiasz jakieś sporty? Jakie uczelnie masz zamiar rozważać? Co lubisz robić w weekendy?-  Zadałam kilka pierwszych pytań, które przyszły mi do głowy. Nawiasem mówiąc, to były pytania, które zawsze zadawano mi, gdy byłam na bankietach wraz z rodzicami. Ashton zsunął swoje czarne okulary w dół, co umożliwiło mi w końcu zobaczenie jego pięknych piwnych oczu.
-Nie odpowiem na żadne z nich- zaszydził.
-Co jest z tobą nie tak?- wyrzuciłam ręce do góry w geście frustracji, z faktu iż autobus spóźniał się już 5 minut a także dlatego, iż Ashton był ewidentnie trudny. Byłam świadoma, że on w swoim życiu przeżył jakąś tragedie i nie był zbyt chętny aby otworzyć się chociaż na mnie, ale mógłby się przynajmniej postarać. Byłam chyba pierwszą osobą, która próbowała z nim rozmawiać w ciągu roku. A wszystko co on chciał zrobić to mnie uciszyć.
-Och, przepraszam. Chciałaś odpowiedzi na wszystkie te pytania? Cóż, musisz się odzwyczaić od tego.-Ashton uśmiechnął się.
-Chciałam cię tylko poznać. -Wzruszyłam ramionami, cofając się od niego. Mogłam teraz upuścić bombę, gdybym mu powiedziała, że wiem o tym, co się stało jemu i jego dziewczynie z zeszłego lata. Chciałam odwetu za wszystkie informacje, które zebrał Ashton przez dzień lub dwa. Chciałabym zobaczyć jego minę, kiedy dowie się, że znam jego jedną z wielu tajemnic, ale zrezygnowałam z tego pomysłu. I nie dlatego, że to facet.
-Coż, nie chcę, żebyś mnie poznała, więc proponuje odpuścić.- Ashton znów gasił poprzedniego papierosa, rozwalając go bardziej niż był.
-Gdzie jest autobus?- Mruknęłam stając na palcach, aby popatrzeć w dół ulicy.
-Myślisz, że ja wiem? -Ashton popatrzył się na mnie zakładając ponownie swoje okulary.
-Nie mówiłam do ciebie-warknęłam tupiąc nogą. Byłam sfrustrowana przez Ashtona.
-Dlaczego nic nie mówisz? Nie chcesz już odpowiedzi?-Ashton się uśmiechnął. Oparł się łokciem o znak, patrząc się na mnie z góry na dół.
-To było pytanie retoryczne-przewróciłam oczami. Po kolejnych pięciu minutach czekania na autobus w końcu się zjawił. Westchnęłam z ulgą. Cieszę się, że nadal będę wstanie dotrzeć do szkoły na czas. Podniosłam torbę z ziemi, a następnie popatrzałam na Ashtona, który stał już na schodach w autobusie, ponieważ czekał, aż  w końcu wsiądziemy. Zawsze było tak, że Ashton wchodzi pierwszy, uważnie mnie śledząc.
-Czarny-Ashton odwrócił się. Nadal miał okulary na sobie, mimo, że w autobusie nie były mu potrzebne.
-Co?- zatrzymałam się i spojrzałam na niego.
-Mój ulubiony kolor to czarny.


~~~~~~~~~~~~
I oto mamy kolejny rozdział, mam nadzieje, że się podoba ;).
            CZYTASZ - KOMENTUJ !!

1 komentarz:

  1. Mam nadzieje że Ash sie otworzy :* jak narazie zapowiada sie super

    OdpowiedzUsuń