07:15 || Ashton Irwin - Tłumaczenie PL

niedziela, 4 maja 2014

Rozdział 8

-Więc, jak ci się podoba?
-Co takiego?-zapytałam, rzucając torbę między nogi. Ashton wyciągnął z nowej paczki papierosa i zapalił go, zanim jeszcze zrobił krok do przodu i umieścił go między wargami, co zauważyłam, że miał w zwyczaju robić.
-Czy lubisz piosenkę Jesus of Suburbia?
-Tak- skinęłam głową.- Była trochę za długa i nudna.
-Murphy, przy tej piosence nie da się nudzić, ona jest świetna.-zadrwił.
-To trwało zbyt długo! Spędziłam połowę wolnego czasu na słuchaniu tego!-śmiałam się, odrzucając moje blond włosy z ramienia.
-Słuchałaś The Killers?-ciągnął dalej. Podrapał się w szyję, kiedy wypuszczał dym.
-Oni są zaskakująco dobrzy,-skinął głową. Rzeczywiście spędziłam cały weekend słuchając muzyki, którą Ashton wybrał, a ja naprawdę byłam z tego zadowolona. Byłam żałosna, marnując swój czas słuchając tych wszystkich płyt, dla jakiegoś faceta, który wcale mi się nie podoba. Ale dla rozmowy z nim było warto. Zaskoczyło mnie to, że miałam beznadziejny gust muzyczny.
-Myślisz, że nie poleciłbym ci dobrej muzyki?-zapytał się obrażony.
-Szczerze mówiąc, myślałam, że to będzie metal-posłałam mu uśmiech.
-Jaka była twoja ulubiona piosenka?-zapytał, przy czym z jego ust zwisał papieros.
-Oh-westchnęłam-Nie byłabym w stanie wybrać.
-Najlepsze trzy.-powiedział.
-"Change my Mind", "Battle Born" i "Everything Will Be Alright".
-"All These Things That I've Done", "The Way It Was" i "Miss Atomic Bomb"-Ashton powiedział swoją trójkę.
-Podobała mi się też "Runaways".-dodaję jeszcze jedną piosenkę. Powiedział mi, żebym nie polubiła jego zespołu, ale nie posłuchałam go.
-Też dobra-skinął głową. -Czy lubisz "Smile Like You Mean It?
-Tak, choć nie jest moją ulubioną piosenką.-wzruszyłam ramionami.
-Słuchałaś Vampire Weekend?-znów zmienił temat, oblizując powoli wargi, czekając na moją odpowiedź
-Myśle, że "Step May Just" jest moją nową ulubioną piosenką.-odpowiedziałam. Lubiłam Vampire Weekend, ale nie tak bardzo jak The Killers.
-Ach, wolę "Hudson"-skinął głową.
-Ta piosenka była straszna! Przeraziła mnie.-wzdrygnęłam się, zarówno przez zimny wiatr jaki i na myśl o piosence.
-Dlatego ją bardzo lubię.-uśmiechnął się złośliwie.
-W ciągu ostatnich kilku miesięcy próbowałam, abyś się otworzył na mnie, a wszystko co musiałam zrobić, to zacząć mówić o muzyce?-zachichotałam
-Tak sądzę. Jestem tak jakby maniakiem muzyki.-spojrzał na chodnik. Jakby wstydził się swoim małym hobby.
-Taa, mówiłeś mi.-parsknęłam
-Dlaczego chcesz, żebym otworzył się na ciebie?- zapytał po chwili milczenia. Biorę papierosa w usta i zaciągam się, zanim mi odbierze mi go.
-Wydajesz się interesujący. Chciałabym zostać twoją przyjaciółką-wzruszyłam ramionami.
-Myślałem, że już powiedziałem, że nie będziemy przyjaciółmi.-powiedział, przewracając oczami.
-Ty powiedziałeś. Ale mnie to nie obchodzi. Chcę byśmy byli przyjaciółmi, a ja jestem przyzwyczajona do tego, co chcę.-skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej z uśmiechem zadowolenia z siebie, tak jak Ash był zadowolony wiele razy.
-To będzie bardzo wymuszona przyjaźń.-zaśmiał się cicho, ciągając się kolejny raz.
-To dobrze.-powiedziałam-To wciąż przyjaźń.
-Okey, dobrze. Myślę, że zostanie przyjaciółmi nie będzie aż tak straszne. Tak naprawdę mam tylko jednego przyjaciela, ale on się do mnie nie odzywa.-wzruszył ramionami.
-Twój, um, "przyjaciel"? Czy on czasami nie mieszka z tobą?- zapytałam, śmiejąc się cicho z ,mojego małego pseudonimu dla niego. Dopóki nie spotkam tego "um przyjaciela" będę dalej go tak nazywać. Ashton skinął głową,
-Więc dlaczego nie rozmawia z tobą?-skończyłam papierosa i upuściłam go na ziemię, gdzie Ash podszedł i przydeptał go.
-On nie mówi-stwierdził po prostu. Nie wygląda na przejętego moimi pytaniami, a myślałam, że będzie odwrotnie. Podobało mi się, że nie wygląda na zdenerwowanego bądź zdenerwowanego. Byłam zadowolona, że jest gotów odpowiedzieć na nie.
-Dlaczego?-zapytałam. Nie mogłam zrozumieć, że ktoś nie mówi za dużo, ale nie mówi w ogóle to zupełnie inna historia. Nie wiem, jak to zrobić.
-Chryste, wiem, że za dużo nie mówi, ale nie jest to jakieś niesamowite zjawisko nie cieszy się z rozmowy. On po prostu nie rozmawia od zeszłego lata. On chyba jest niemową. Albo mówi, że nie chce.-wyjaśnia, a ja dalej nie rozumiem.
-Czy wiesz, czemu zdecydował się przestać mówić?-spytałam, unosząc brew.
-Tak, mam całkiem sensowny pomysł. Nie mogę dotrzeć do niego, choć było fajnie, gdy rozmawialiśmy o muzyce.-powiedział, dąsając się.
-Czy mogę spotkać się z nim w jakiś dzień?-zapytałam
-Z kim?
-Z twoim "um, przyjacielem".
-On nie mówi zbyt wiele.
-To dobrze.
-Tak, oczywiście. Możesz się z nim spotkać.-ponownie wzruszył ramionami i przeczesał włosy swoimi dużymi dłońmi.Skinęłam głową. Ashton roześmiał się i wyciągnął papierosa.
-W porządku, Murphy. Teraz musisz mi powiedzieć, dlaczego twoje trzy ulubione piosenki były zespołu The Killers.


~~~~~~~~~~~~~~
Witam!!
Jeśli chce ktoś być informowany o nowych rozdziałach zapraszam do zakładki SPAM!

3 komentarze:

  1. Ten "umm" przyjaciel się do niego odzywa od, akurat, czasu wypadku. Dobrze myślę? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgaduje że to Michael a była dziewczyna Asha to jego siostra. Nie rozmawia od wypadku bo był to dla niego szok ? A tak wgl dzięki za rozdział :)

    OdpowiedzUsuń